piątek, 31 maja 2013

Get your motor running, head out on the highway. Looking for adventure, and whatever comes our way.

   Tytuł posta zaczerpnęliśmy z tekstu piosenki zespołu The Cult (nie mylić z polskim Kultem). Prawdopodobnie po lekturze tego posta wielu Czytelników uzna, że jest to trochę na wyrost, ale odrobina groteski jeszcze nigdy nikogo nie zabiła. Poprzednio pisaliśmy, że wzrost jednego z członków grupy może być problemem. Nie chodzi tu jedynie o fakt, że często musimy przeciskać się przez wszelkiego rodzaju szczeliny, dziury, zakamarki i ramy okienne aby dostać się na teren badanego obiektu. Problem może polegać na tym, że na ostatnią wyprawę wybraliśmy się samochodem. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby samochodem tym nie była ikona polskiego przemysłu motoryzacyjnego, czyli fiat 126p.
   Trzech chłopa plus trzy plecaki ze sprzętem to raczej limit ładunkowy tej maszyny. Ledwo się pomieściliśmy, ale ubaw był po pachy. Napęd na tylną oś i kałuże głębokie na kilkanaście centymetrów pozwalają na skuteczne podróżowanie w zgodzie z zasadą "do przodu bokiem". Trzeba teraz nieszczęsną maszynę umyć, bo błoto jest nawet na dachu...

   W kolejnym poście napiszemy o tym, jaka niespodzianka czekała na nas w obiekcie, który ostatnio odwiedziliśmy.



wtorek, 28 maja 2013

Witamy na pokładzie!

   Ostatnia wyprawa była dla całej grupy prawdziwym wyzwaniem. Nie sposób w jednym poście opisać wszystko co się tego dnia wydarzyło. Przyjmijmy może kolejność chronologiczną.
   Zacząć należy od powitana w szeregach Whispres Urban Exploration Group nowego pasjonata opuszczonych miejsc. Wprawdzie znaliśmy się już od dawna, ale dopiero na ostatniej wyprawie przeszedł on prawdziwy "chrzest bojowy". Z narażeniem życia poszukiwał wejścia do obiektu. Nie wdając się w szczegóły, powiemy tylko, że stare dachy pokryte papą bywają zdradliwe. Dobrze przez dziurę wpadła tylko noga, a nie cały eksplorator. Przydała się też umiejętność wspinaczki po piorunochronie.
   Jedynym mankamentem może okazać się ponadprzeciętny wzrost nowego towarzysza broni. Szczególnie, jeżeli na wyprawy jeździć będziemy naszym wyjątkowym środkiem lokomocji.

   O tym w następnym poście.