czwartek, 7 marca 2013

Plany na wieczór

   "Ciepłe, sierpniowe popołudnie. Czerwony dukat słońca dotyka czubków drzew rosnących na przeciwległym brzegu jeziora. Siedzę na tarasie, przed ośrodkiem, grzeję stare kości i czytam "Jaskinię" Platona. 
   Nieco dalej, na ławce w przeciwległym końcu tarasu dwoje młodych ludzi. Przyjechali dziś rano. W recepcji na palcach ich dłoni dostrzegłem obrączki. Małżeństwo - pewnie miesiąc miodowy. Z tej odległości nie sposób usłyszeć o czym rozmawiają. Może robią plany na wieczór? Zamykam książkę, zaznaczając kciukiem stronę na której skończyłem. 
   Może zagotują w czajniku wodę z ujęcia, zaparzą herbatę? Posiedzą przy stoliku na tarasie, potrzymają się za ręce, popatrzą sobie w oczy. A potem, przy świetle księżyca, wypłyną na jezioro drewnianą łódką, która stoi zacumowana przy pomostku.
   Spojrzałem na ślad po obrączce na moim palcu. Tak. Ja pewnie bym tak zrobił..."

   To tylko nasza literacka prowokacja. Nie znaleźliśmy takiego zapisku na terenie ośrodka. W rzeczywistości taras pokryty jest grubą warstwa liści. Czajnik poniewiera się na podłodze wśród szkła i pustych puszek. Stolik przegnił, a drewnianej łódki już dawno nie ma. Zastąpiła ją plastikowa łupinka, której jednak nikt nie wyciągnął na zimę z wody, wiec lód rozerwał burty.

   Ciężkie chmury zawisły nad ośrodkiem. Nie widać słońca. W nocy pewnie znowu spadnie śnieg...



2 komentarze :

  1. Pisaniem form literackich też się zajmujecie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie. To tylko delikatny przejaw grafomańskich zapędów jednego z członków Grupy. ;)

    OdpowiedzUsuń